Minister Tomasz Lipiec zapowiadał w "Fakcie", że nie jest zadowolony z tempa walki z korupcją w polskiej piłce i nie zawaha się podjąć zdecydowanych kroków. "Nie pozwolę na zahamowanie walki z korupcją w piłce nożnej" - powiedział.

Skorumpowane kluby postanowiły odwoływać się od kar nałożonych na nich przez Wydział Dyscypliny i liczą na akty łaski. Na przykład Arka Gdynia obiecała już stanowisko prezesa klubu (pierwszoligowego klubu!) Grzegorzowi Mielcarskiemu. Tymczasem gdynianie powinni dziękować Bogu, że spotkała ich tak łagodna kara, jak spadek do II ligi.

Reklama

"Materiały przekazane PZPN przez prokuraturę są tak mocne, że kary mogłyby być wyższe! W Arce Gdynia była organizacja przestępcza ustawiająca mecze. Z
takimi dowodami ten klub mógłby nawet być wykluczony ze struktur PZPN" - mówi jedna z osób orientująca się w śledztwie.

Działacze z Gdyni się odwołują, choć wcześniej dobrowolnie poddali się karze i tylko dzięki temu klub nie został zdegradowany do III ligi. Greków udają także w Polkowicach, Łęcznej i Ostrowcu Świętokrzyskim. W tym pierwszym klubie działacze ustawili lub próbowali ustawić aż 60 meczów, a działacze chcą tylko kary finansowej i minusowych punktów.

Dotychczasowe kary dla klubów:
Arka Gdynia: prezes tego klubu Jacek M. i jego najbliżsi współpracownicy ustawili aż 27 meczów ligowych i dzięki temu wywalczyli awans. Wręczali sędziom nawet 43 tysiące złotych łapówki. Korumpowali również obserwatorów i działaczy innych klubów. Przez WD zostali zdegradowali do II ligi. Mają 5 punktów ujemnych i muszą zapłacić 200 tysięcy złotych kary.


Reklama

Górnik Łęczna: wiceprezes tego klubu i kierownik drużyny ustawili ponad 20 spotkań ligowych. Kupowali mecze w ekstraklasie od czołówki polskich arbitrów. Wręczali im nawet 25 tysięcy złotych w zamian za korzystne sędziowanie. Zostali ukarani degradacją do III ligi. Muszą zapłacić 270 tysięcy złotych kary i mają na starcie nowego sezonu 10 punktów ujemnych.

Górnik Polkowice: w tym klubie mecze kupowali: trener, jego asystent, dyrektor i kierownik drużyny. Śledztwem objęto ponad 20 meczów Górnika. Prokuratura ma jednak informacje o ustawieniu znacznie większej liczby spotkań tej drużyny, z tym że odbyły się one przed lipcem 2003 roku (od tego momentu ściga się korupcję w sporcie). Górnik został ukarany degradacją do III ligi, karą finansową w wysokości 50 tys. złotych i 10 ujemnymi punktami.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: tu mecze ustawiali właściciel klubu Mirosław S. i jego najbliższy współpracownik Mariusz Ł. Wręczali łapówki sędziom prowadzącym spotkania w II lidze, bo liczyli na awans. Zostali ukarani degradacją o jedną klasę rozgrywkową. Mają 6 ujemnych punktów i zapłacą 50 tysięcy złotych kary.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: spotkania kupował Stanisław P., były prezes klubu. Ma kilka zarzutów, więc jego zespół uniknął degradacji. Dostał tylko 6 ujemnych punktów na starcie nowego sezonu i 50 tysięcy złotych kary.