Podczas letnich sparingów - m.in. z GKS Bełchatów 2:2, Vilnusem 2:0, AEK Ateny 1:1, Willemem II 1:1 - Hagi próbował też różnych wariantów personalnych i taktycznych. I wydaje się, że nadal ma sporo wątpliwości, jak zestawić wyjściową jedenastkę.

Atutem piłkarzy Steauy będzie z pewnością bogate doświadczenia z występów w europejskich pucharach i reprezentacji Rumunii. Spośród graczy, którzy w piątek wystąpili w wygranym 2:1 ligowym meczu z Ceahlaul - w tym roku do reprezentacji kraju powoływani byli Marin, Goian, Nicolita i Radoi. Dodajmy, że liderem Steauy jest mający 17 występów w reprezentacji Dica. Ten grający na pozycji cofniętego napastnika 27-letni piłkarz jest znakomicie wyszkolony technicznie i niezastąpiony podczas konstruowania akcji ofensywnych - pisze DZIENNIK.

Rozszyfrowanie zespołu trenera Czesława Michniewicza sprawia mniejszy kłopot. Zgodnie z zachodnimi trendami szkoleniowiec Zagłębia unowocześnił sposób gry swojej drużyny. Od tego sezonu Zagłębie realizuje zadania taktyczne, grając systemem 4-4-2 z tzw. rombem w rodku pola. Taki system od 2002 roku stosowało bądź stale stosuje wiele uznanych europejskich klubów - Milan, Porto, Bayern, Inter, Chelsea czy Werder.

Reklama

Systemy mogą być różne, zawsze jednak w taktycznych rozwiązaniach chodzi o to samo - czyli stworzenie przewagi liczebnej w strefie, gdzie znajduje się piłka. Wówczas gra w defensywie - odbiór piłki, asekuracja, podwajanie - i ofensywie - konstruowanie akcji, przenoszenie ciężaru gry na skrzydło - jest łatwiejsza.

Skoro statystycznie najczęściej piłka jest w okolicach środkowej części boiska, ustawienie czterech piłkarzy w rombie daje większe szanse na posiadanie piłki aniżeli przykładowo klasyczny system 4-4-2 czy stosowany przez Steauę system 4-4-1-1. Ponadto, jeśli piłka zostanie zagrana na skrzydło, to kwartet pomocników grających blisko siebie szybciej przesunie się w to miejsce aniżeli ustawienie drugiej linii z dwoma bocznymi pomocnikami - pisze DZIENNIK.

W ligowym meczu z Widzewem kwartet środkowych pomocników Zagłębia - M. Bartczak, Goliński, Iwański, Miguel - potrafił zorganizować grę w ofensywie i w odpowiednim momencie albo wykorzystać włączającego się na skrzydle bocznego obrońcę - częściej G. Bartczaka, albo prostopadłym podaniem uruchomić Nunesa bądź Włodarczyka. Nieco gorzej romb Lubina funkcjonował jednak w defensywie - słabiej przesuwali się po stracie piłki Goliński i Miguel.