Do wypadku doszło w poniedziałek w pobliżu miasta Weliko Tyrnowo na trasie Warna - Sofia. "Jestem wstrząśnięty! O tragedii dowiedziałem się od dziennikarza i od razu zadzwoniłem do Georgija. Jego komórkę odebrał policjant, który potwierdził, że Zaharinow nie żyje" - opowiada trener Kadry Martin Stojew.

Reklama

Szkoleniowiec miał jechać tym feralnym samochodem, ale przez przypadek wybrał inny. "Dwoma samochodami ruszyliśmy rano z Warny do Sofii. Potem się rozdzieliliśmy. Godzinę przed wypadkiem Georgi dzwonił do mnie i mówił, że ma problemy z samochodem. Poradziłem, żeby stanął i poczekał na mnie. Bóg dawał mu znaki, żeby nie jechał dalej..." - mówi "Super Expressowi" Stojew.