W tej sprawie pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Wczorajsza wersja mówiła, że Woods wjechał swym terenowym autem w hydrant, a następnie w drzewo. O wypadku policja poinformowała z 12-godzinnym opóźnieniem. Początkowo mówiono, że sportowiec jest w ciężkim stanie. Ostatecznie opuścił szpital z... niewielkimi ranami na twarzy.
W aucie nie otworzyła się poduszka powietrzna, co mogło sugerować, że Woods jechał niezbyt szybko. Dodatkowo mundurowi ustalili, że golfista na pewno nie był pod wpływem alkoholu. Jakim cudem doprowadził więc do wypadku, w którym został lekko ranny?
Otóż plotkarski portal tmz.com, powołując się na własne źródła, przedstawia dość sensacyjną wersję zdarzeń. Według niej Woods miał wrócić do swego domu na Florydzie i zastać tam wściekłą żonę. Modelka Elin Nordegren urządziła mężowi awanturę, bo dowiedziała się, że golfista ma romans. Doszło do rękoczynów - twierdzi tmz.com.
Według portalu Nordegren mocno podrapała Woodsa po twarzy. Wtedy sportowiec wybiegł z domu i wskoczył do auta. Ale żona nie odpuściła. Złapała kij golfowy i wybiła szybę w samochodzie. Tiger Woods - myśląc, że auto jest unieruchomione - wyskoczył na zewnątrz. Ale wtedy SUV ruszył, uderzając w hydrant, a następnie w drzewo.
Jaka jest prawda - to spróbuje ustalić dziś policja. Woods ma się bowiem stawić na przesłuchanie. Ten 33-letni sportowiec jest liderem światowego rankingu golfistów. Wygrał do tej pory 14 turniejów wielkoszlemowych.
Zawodowcem jest od 1996 roku, a od 2002 roku uchodzi za najlepiej zarabiającego sportowca na świecie. W październiku magazyn "Forbes" poinformował, że Woods został pierwszym miliarderem wśród sportowców.