Polak pojawił się na boisku w ósmej minucie meczu i już w pierwszej akcji zablokował rzut Coreya Brewera. Później nic więcej nie zdołał zdziałać - miał tylko trzy faule i stratę. Nie trafił również jedynego rzutu z gry.

Znacznie lepiej wypadł inny wysoki zawodnik, który aspiruje do większej liczby minut z ławki rezerwowych - Ryan Anderson zdobył 16 punktów i cztery razy przechwytywał piłkę. Najwięcej dla Magic uzyskał Rashard Lewis - 21 punktów. Słabiej zaprezentował się lider zespołu Dwight Howard. Zebrał co prawda 15 piłek i zablokował trzy rzuty, ale zakończył mecz z dorobkiem dziewięciu punktów.

Reklama