"Liczba startujących może nie wydaje się imponująca w porównaniu z biegami, ale nie zapominajmy, że triathlon zimowy to bardzo trudna dyscyplina sportu. W każdej konkurencji pracują inne partie mięśni i trzeba być naprawdę dobrze przygotowanym, aby dotrzeć do mety. To zawody dla prawdziwych twardzieli" - powiedział jeden z organizatorów imprezy, były kolarz Grzegorz Wajs.
Pierwszą częścią triathlonu stanowi bieg na dystansie 1,5 km wokół toru łyżwiarskiego "Stegny", potem jazda na łyżwach - 2,4 km, a na koniec jazda na rowerze - 9,5 km.
Do zawodów zgłosili się klasyczni triathloniści, którzy ścigają się w biegu, pływaniu i jeździe na rowerze. Wystartuje zwycięzca pierwszego triathlonu zimowego z 1988 roku Jarosław Chojnacki, dziś współorganizator imprezy, były kolarz zawodowy, ale mający również doświadczenie w łyżwiarstwie szybkim (w peletonie nazywano go "Panczenem"), który wygrał już kilka triathlonów zimowych. Jego groźnym rywalem w tym roku będzie kolarz grupy Mróz Robert Banach.
Z aktualnymi i byłymi sportowcami zawodowymi będą się ścigać najwytrwalsi amatorzy. Organizatorzy nie obawiają się opadów śniegu i zapewniają, że trasa biegowa i kolarska oraz tor łyżwiarski będą dobrze przygotowane. Zgłoszenia są przyjmowane do piątku.