PRZEGLĄD SPORTOWY: W poniedziałek wygasła umowa wypożyczenia pana do Brentford i miał pan rozmawiać o swojej przyszłości z trenerem Arsenalu Arsenem Wengerem. Co ustaliliście?

WOJCIECH SZCZĘSNY: Właściwie niewiele. Trener zgodził się na to, żebym przedłużył umowę z Brentford, jeśli sam będę tego chciał. Powiedział, że widzi, iż moja gra w League One przynosi dobre efekty.

Reklama

PS: I co pan zdecyduje?

Jeszcze nie wiem. Decyzję podejmę do końca tygodnia.

PS: Wstrzymuje się pan, bo interesuje się panem Legia?

Oficjalnie nikt się ze mną nie kontaktował. (...)

PS: A gdyby taka propozycja się pojawiła?

To na pewno bym ją rozważył. Bo jeśli miałbym wrócić do kraju, to tylko do Legii. (...)

PS: Gdyby miał pan dylemat: iść znów na wypożyczenie do Brentford, albo do Legii, to co by pan wybrał?

Jeśli pyta pan o to, który klub wolę, to nie ma dwóch zdań: Legię. Jestem jednak piłkarzem Arsenalu, przez pół tygodnia trenuję z tym zespołem. W Brentford podoba mi się nie tylko dlatego, że mogę grać, ale dlatego, że jest blisko - z domu to tylko 30 minut jazdy samochodem. Od poniedziałku do środy ćwiczę z Arsenalem, a do Brentford jeżdżę na treningi tylko w czwartek i piątek oraz na mecze. Nie wszystko też zależy ode mnie. Ale na pewno byłaby to niezwykle interesująca opcja.

Reklama

>>> Czytaj także: Afera korupcyjna: Sposób na Wójcika

p