Po przesłuchaniu Grabowski wyszedł na wolność. Nie postawiono mu żadnych zarzutów; prowadzone jest jednak postępowanie w sprawie incydentu.

Zawodnik urodzony w Niemczech nie dostał pozwolenia od swego klubu - Toronto Maple Leafs na grę w olimpijskim turnieju, bowiem od kilku tygodni pauzuje z powodu urazu nadgarstka. Z białoruską drużyną narodową przyjechał jednak do Vancouver, ale nie zagrał w żadnym z dotychczasowych meczów.

Reklama