To był mecz dwóch zawodników prezentujących podobny, bardzo agresywny styl gry, chociaż obaj niezbyt często pojawiali się przy siatce, a większość punktów zdobywali z linii końcowej.

W pierwszym secie obaj mieli pojedyncze "break pointy", ale nie doszło w nim do żadnego przełamania, podobnie jak w drugim. W obu doszło więc do tie-breaków.

Reklama

Pierwszy rozpoczął się od prowadzenia Fina 2:0, ale później gra się wyrównała, a Polak wyszedł na 6:5, po czym wykorzystał od razu pierwszego setbola po blisko godzinnej walce. Drugi tie-break należał jednak do Nieminena, który odskoczył od razu na 5:0 i 6:2. Zmarnował dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wykorzystał zbyt krótkie zagranie Polaka i rozstrzygnął partię kończącym forhendem wzdłuż linii.

Również trzeci set był bardzo wyrównany, choć w siódmym gemie doszło do pierwszego przełamania w meczu na korzyść Fina. W kolejnym jednak i on stracił swoje podanie, a jego losy również decydowały się w tie-breaku. Tym razem od początku przejął w nim inicjatywę Przysiężny, który łatwo objął prowadzenie 6:2, ale zakończył rozgrywkę dopiero przy trzeciej okazji 7:4.

Dopiero w czwartym secie widać było u obu tenisistów pierwsze oznaki zmęczenia ponad trzygodzinną walką, co skutkowało pojawianiem się niewymuszonych błędów. Bardzo dobrze rozpoczął go Polak, od przełamania rywala i wyszedł na 2:0. Przy 2:1 Przysiężny znalazł się w poważnej opresji, ale wybronił się ze stanu 0:40 zdobywając cztery kolejne punkty, a przy drugiej przewadze wygrał podanie na 3:1.

Nie zdołał jednak utrzymać przewagi "breaka", bowiem w szóstym gemie stracił serwis i po chwili zrobiło się 4:3 dla Nieminena. Jednak później nie doszło do kolejnych przełamań i ponownie konieczny był tie-break.

czytaj dalej

Reklama



W dodatkowej rozgrywce Polak obronił dwa setbole od stanu 4:6, ale nie wykorzystał meczbola przy 7:6 i przegrał także dwie kolejne wymiany oraz seta po czterech godzinach gry.

Na wynik decydującej partii i całego spotkania wpływ miało jedyne przełamanie serwisu Przysiężnego w trzecim gemie. Nieminen utrzymał przewagę "breaka" i zakończył spotkanie wykorzystując drugiego meczbola.

W ostatnich gemach zrobiło się bardzo nerwowo w wyniku kontrowersyjnych decyzji sędziów liniowych i dość często wywoływanych błędów stóp przy serwisach. Lepiej tę sytuację wytrzymał Nieminen i odniósł zwycięstwo po czterech godzinach i 38 minutach gry.

Był to najdłuższy w historii mecz z udziałem reprezentanta Polski w Pucharze Davisa. Przysiężny jest obecnie sklasyfikowany na 137. miejscu w rankingu ATP World Tour, a Nieminen na 85., choć jeszcze kilka sezonów wcześniej był numerem 13.

Po nich na kort o twardej nawierzchni typy greenset wyjdą 42. na świecie Łukasz Kubot oraz Henri Kontinen - 295.