Zawodnicy zespołu z Sardynii posprzeczali się na treningu. Najpierw zaczęli się obrażać, a w końcu w ruch poszły pięści. Rozdzielili ich koledzy z zespołu Cagliari. Na odchodne Pasqualle Foggia rzucił Davide Marchiniemu: "Zobaczymy, co się stanie w poniedziałek..." - opisuje zdarzenie "La Gazetta dello Sport".

Reklama

W poniedziałek Marchini poszedł razem z kolegą z drużyny do restauracji "Caffe Agora". Foggia chciał się przysiąść. Kiedy Marchini się nie zgodził, ten odszedł. Po chwili pojawił się mężczyzna "z silnym neapolitańskim akcentem". Spytał, czemu się nie lubią. Foggia chciał odejść, więc zbir uderzył go w nos. Zawodnik zaczął uciekać. Mafioso gonił go z krzesłem w ręku, ale nie dał rady piłkarzowi.

Sprawę zbada włoska policja.