Plan dnia Radwańskiej jest ściśle wypełniony. W pogoni za piłką tenisową trudno znaleźć jej wolną chwilę. Dlatego czas na naukę jazdy ma dopiero wieczorami. Prosto z treningu wsiada do samochodu i rusza w miasto.
Trzeba przyznać, że z kierownicą "Isia" radzi sobie niemal tak dobrze jak z rakietą tenisową. Przed startem zajrzała z ciekawością pod maskę, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Chwilę potem bez wahania wyjechała na krakowskie ulice - opisuje "Fakt".
Jazda po rondzie, zmiana pasa, manewr wyprzedzania - to dla Radwańskiej bułka z masłem. Szósta tenisistka świata obecnego sezonu śmiga po ulicach niczym doświadczony kierowca. Równie dobrze idzie jej na placu manewrowym. Podczas kilku prób na łuku nie strąciła żadnego pachołka. A cofając, zatrzymuje się idealnie na wyznaczonej linii.
Z takimi umiejętnościami "Isia" może śmiało przystępować do egzaminu na prawo jazdy. Nawet najbardziej surowy egzaminator nie będzie miał się do czego przyczepić.