Jak donosi portal gazeta.pl Amerykanie Eriki Hicks i Mario Boggan pod wpływem alkoholu mocno posprzeczali się o to, który z nich jest lepszym koszykarzem. Gdy zabrakło argumentów, trzeba było przejść do rękoczynów.

Awanturę przerwała dopiero policja, która w zdemolowanym mieszkaniu znalazła kilka pustych butelek po wódce. Obaj zawodnicy byli zamroczeni alkoholem i mocno poturbowani.

Reklama

Najbardziej wściekły na koszykarzy był prezes Polpaku Świecie, Stefan Medeński. "Dwa wielkie chłopy, a zachowali się jak dzieci. Wstyd! Ale tak to jest, jak się myli wódkę z mlekiem. Zawsze powtarzam, że jak ktoś nie potrafi pić alkoholu, to niech lepiej przerzuci się na jogurty" - komentuje zajście.