Fred Harrison do lekarza poszedł dopiero po meczu. Jak się okazało się, Ronaldo rozwalił jego nadgarstek na kawałki - pisze serwis ciacha.net.
Staruszek podobno nawet nie czuł bólu, gdyż cały mecz był tak ekscytujący. Co najważniejsze, ofiara nie ma żalu do słynnego Portugalczyka.
Gdyby kopnięcie piłki mogło zabijać, jego strzały byłyby zapewne najbardziej niebezpieczną bronią na świecie. W meczu przeciw Middlesbrough po atomowym uderzeniu Cristiano Ronaldo piłka trafiła w jednego z widzów i złamała mu nadgarstek.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama