Fred Harrison do lekarza poszedł dopiero po meczu. Jak się okazało się, Ronaldo rozwalił jego nadgarstek na kawałki - pisze serwis ciacha.net.

Staruszek podobno nawet nie czuł bólu, gdyż cały mecz był tak ekscytujący. Co najważniejsze, ofiara nie ma żalu do słynnego Portugalczyka.

Reklama