Najwięcej do poprawy Polacy mają w obronie. Dotyczy to zwłaszcza grających na środku Artura Siódmiaka i Michała Jureckiego, którzy dawali się Brazylijczykom oszukiwać jak dzieci.

"Zlekceważyliśmy rywali i niepotrzebnie też kłóciliśmy się na boisku. To się nie może powtórzyć" – mówił po spotkaniu skrzydłowy Mariusz Jurasik. "To był nasz najsłabszy mecz, odkąd Bogdan Wenta objął tę drużynę cztery lata temu. Powinniśmy dostać teraz od trenera ostro po łbie".

Gdy podeszliśmy do selekcjonera 3 minuty po spotkaniu, nadal było widać na jego twarzy więcej zdenerwowania niż zadowolenia. "Z tym przeciwnikiem powinniśmy wygrywać 20 meczów na 20, a mogliśmy przegrać ten najważniejszy, o olimpijski ćwierćfinał" – złościł się Wenta, wspominając, że 19 minut przed końcem Polska przegrywał 15:19. "Rano dotarła do nas wiadomość o porażce siatkarek z Japonią i nie była ona budująca. Ta nerwowość chłopaków sprawiła, że momentami stali na boisku, nie bronili, nie trzymali rąk w górze. Ale wreszcie uspokoili sytuację. Wtedy wygrali, bo problem leżał w nas samych".

Wentę powinna niepokoić też gra drugiej linii. Po Karolu Bieleckim widać długą przerwę w treningach. Główny strzelec naszej reprezentacji zdobył dopiero 5 bramek w trzech meczach. "Mam nadzieję, że dojdzie do formy. Na razie jej nie ma. Bardzo go potrzebujemy, musi dać większe wsparcie zespołowi" – mówi Wenta.

Teraz przed Polakami mecz z Chorwatami. W okresie przygotowawczym do igrzysk biało-czerwoni wygrali wprawdzie z nimi 7 bramkami, ale spotkanie o punkty będzie zupełnie inne. W obecnym składzie Chorwatów jest aż 8 zawodników, którzy 4 lata temu wywalczyli złoto w Atenach i jeden (bramkarz Venio Losert) pamiętający olimpijski triumf z Atlanty 1996. Ułatwieniem dla drużyny Wenty będzie brak w składzie rywali ich lidera i najlepszego szczypiornisty świata Ivano Balicia, który już w pierwszym meczu z Hiszpanią doznał kontuzji.

Zapowiada się wielka bitwa, bo Polacy - wicemistrzowie świata - będą chcieli zmazać plamę po słabym występie przeciwko Brazylii. "Teraz będzie łatwiej, bo nikt nam już nie zabierze tego, co mamy. Ciągniemy dalej nasze marzenia" - mówi Wenta.