Czy marzenie Rogge'a nie jest jedynie mrzonką? Może się okazać, że właśnie tak to wygląda, a zapowiedziane przez niego negocjacje z Międzynarodową Federacją Piłkarską nie tylko nie przyniosą skutku, co w ogóle się nie zaczną. FIFA nawet nie dopuszcza bowiem takiej możliwości.

Reklama

"Meczów i tak jest bardzo dużo, znaleźć wolne terminy na potrzeby reprezentacji jest coraz trudniej. Nie wyobrażam sobie kolejnego wielkiego turnieju" – mówi „Dziennikowi” prezes PZPN Michał Listkiewicz. "FIFA i UEFA robią wszystko, by ograniczyć liczbę meczów, a nie ją zwiększać. Temat futbolu na igrzyskach wraca wprawdzie co pewien czas, ale przy obecnym nastawieniu klubów ciężko będzie coś zmienić. Nikt nie zwolni swojego zawodnika na dodatkowy turniej. A FIFA nie wpisze go do terminarza, bo musiałaby płacić potem klubom rekompensaty."

"To jest realne" – upiera się Jacques Rogge. "Musimy się tylko spotkać z FIFA i porozmawiać, co możemy zrobić. Na razie mamy umowę, która zabrania występować w igrzyskach zawodnikom powyżej 23. roku życia z nielicznymi wyjątkami. Ale ta umowa ma już 15 lat i nie musi obowiązywać wiecznie."

Zdumieni działacze piłkarscy jeszcze sprawy nie skomentowali. Ich celem jest obrona własnych interesów, a te olimpijski turniej z udziałem wszystkich gwiazd mógłby poważnie skomplikować. W praktyce byłyby to bowiem kolejne mistrzostwa świata wypadające w środku czteroletniego cyklu mundialu. Weźmy nawet bieżący rok – gdyby najlepsi musieli pojechać na sierpniowe igrzyska, czy byłaby w ogóle szansa rozegrania zaplanowanych na czerwiec mistrzostw Europy? Nie trzeba być ekspertem w dziedzinie fizjologii, by stwierdzić, że żaden organizm tego nie wytrzyma.

Rogge na razie go nie zdradził, jak chce zrealizować swój plan. Przejęcie przez turniej olimpijski nazwy mistrzostw świata raczej nie wchodzi w rachubę. Przeniesienie mistrzostw Europy na lata nieparzyste mogłoby się udać, ale jak w tej sytuacji znaleźć wolne terminy na mecze eliminacyjne?

"Moim zdaniem obecny system jest dobry" – twierdzi Listkiewicz. "Turniej kreuje nowe młode gwiazdy, a w każdym zespole może przecież grać trzech starszych zawodników. Możliwe są ustępstwa dotyczące zniesienia bariery wieku, ale nie oznacza to przyjazdu gwiazd."