Wygraną 1:0 zapewnił miejscowym już pierwszy celny strzał w wykonaniu Piotra Cetnarowicza. "Piłka siadła mi idealnie" - cieszył się napastnik Lechii.

Przyjezdni, którzy rozczarowali swoją grą, po meczu skupili się na narzekaniu na sędziego. "W pierwszej połowie zostałem sprowadzony do parteru przez jednego z obrońców Lechii i należał nam się rzut karny. Sędzia podjął wtedy złą decyzję i w ogóle był kiepskim arbitrem" - grzmiał napastnik Wisły Paweł Sobczak.

Oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę. W 64. minucie z boiska wyleciał skrzydłowy gości Sławomir Peszko, za to, że... zwyzywał arbitra od baranów. Z kolei kapitan Lechii Jacek Manuszewski czerwoną kartkę ujrzał za dwie żółte.

"Cieszę się, że wróciliśmy na zwycięską drogę" - skomentował mecz trener Lechii Dariusz Kubicki.