W sobotę wieczorem Gollob wygrał GP Danii w Kopenhadze. Był to jego drugi triumf w tym sezonie i trzynaste zwycięstwo w całej karierze. Startujący po raz setny w zawodach tego cyklu Polak dodatkowo wywalczył prawo udziału w finale Super Prix – wyścigu dla zwycięzców zawodów rozegranych na sztucznych torach. Główną nagrodą dla najlepszego w tym wyścigu jest 200 tysięcy dolarów. Mimo świetnego występu Gollob nie zmniejszył straty do lidera klasyfikacji generalnej Nickiego Pedersena. Duńczyk, choć zajął w Kopenhadze drugie miejsce i przegrał dwa z trzech wyścigów, w których ścigał się z Gollobem, zdobył o jeden punkt więcej od naszego reprezentanta! Polak w sobotni wieczór uzbierał łącznie 19 punktów, Pedersen – 20.
Dzieje się tak dlatego, że w rywalizacji o mistrzostwo świata obwiązuje specyficzny system przyznawania punktów. Do klasyfikacji generalnej liczą się punkty zdobyte przez zawodników w trakcie całych zawodów. W finale liczone są podwójnie (zwycięzca otrzymuje 6, drugi 4, a trzeci zawodnik 2 punkty) i dodaje się je do wyników osiągniętych w cześci zasadniczej turnieju. Stąd – nie po raz pierwszy w tym sezonie – biorą się dość zaskakujące rezultaty. Zwycięzca rozegranego trzy tygodnie temu GP Szwecji Rune Holta zdobył 17 punktów, aż o 5 mniej niż jeżdżący rewelacyjnie w pierwszej części zawodów Fredrik Lindgren. Jeszcze wcześniej w Lesznie, najlepszy w finale Leigh Adams uzyskał tyle samo punktów co Greg Hancock, którego pokonał w bezpośredniej rywalizacji na torze - wylicza "Fakt".
Kolejną szansę zmiejszenia straty do Pedersena Gollob będzie miał za dwa tygodnie w Cardiff. Przewaga mistrza świata byłaby mniejsza, gdyby w GP obowiązywały stare systemy punktacji. Żużlowcy biorący udział w finale otrzymywali 25, 20, 18 oraz 16 punktów, a pozostali musieli zadowolić się punktami zdobytymi w części zasadniczej. Wtedy Gollob nadal byłby drugi, ale jego strata wynosiłaby tylko 4, a nie 11 punktów. Najkorzystniejsza dla Polaka byłaby jeszcze wcześniejsza metoda przyznawania punktów, z czasów kiedy żużlowcy odpadali w tzw. eliminatorach. Według niej Pedersen miałby obecnie 74, a Gollob 76 punktów.