Do tragedii doszło w Gelendżiku (miasto w Rosji na wybrzeżu Morza Czarnego), gdzie Anastazja Gołowitnina, Anna Marjina i Olga Gofman wraz z trenerką Swietłaną Kusz przygotowywały się do rozpoczynających na początku października mistrzostw świata w akrobatyce sportowej
Kiedy podczas szalejącej burzy trzy rosyjskie akrobatki wraz ze swoją trenerką wróciły do hotelu, wydawało się, że nic złego już im nie grozi. Niestety, w pewnym momencie w hotel uderzył piorun. Budynek stanął w ogniu. Zawodniczki nie miały żadnych szans. Spłonęły żywcem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama