"Nie będę walczył z wynikami testów. Przyjąłem niedozwoloną substancję i teraz godzę się z konsekwencjami. W życiu popełnia się błędy, ale trzeba sobie z nimi radzić jak mężczyzna" - powiedział Hamilton. Jak wyjaśnił substancja znajdowała się w składzie dostępnego bez recepty leku antydepresyjnego.

Reklama

Amerykański kolarz od kilku lat cierpi na depresję, którą zdiagnozowano u niego w 2003 roku. "To powinien być najszczęśliwszy rok mojego życia" - mówił Hamilton, który wygrał wtedy etap wyścigu Tour de France. Rok później wygrał czasówkę podczas igrzysk olimpijskich w Atenach.

To druga wpadka dopingowa w karierze Hamiltona. Gdy po igrzyskach w Atenach stwierdzono u niego doping, został uniewinniony ponieważ nie było możliwości przebadania próbki "B". Kilka miesięcy później został przyłapany ponownie i tym razem zawieszony na dwa lata.

W 2005 roku bronił się przed oskarżeniami o doping krwi. Tym razem przyznał, że wiedział o obecności niedozwolonej substancji w składzie leku. Dzień po zażyciu preparatu musiał się poddać kontroli amerykańskiej agencji antydopingowej (USADA). "Ja i moja rodzina walczymy z moją chorobą. To znacznie ważniejsze niż kolarstwo" - dodał Hamilton.