Po otrzymaniu informacji o wyniku testu prokuratura w Turnhout dokonała w piątek przeszukania w domu zawodnika. Potwierdził to na łamach belgijskich dzienników prokurator Jan Poels.Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie czy podczas rewizji znaleziono narkotyki lub inne zabronione środki.

W sobotę rano informację o pozytywnym wyniku testu potwierdziła ekipa Boonena - Quick Step. "To zdarzyło się mniej więcej dwa tygodnie temu" - powiedział rzecznik zespołu Alessandro Tegner.

Przed rokiem Boonen miał również pozytywny wynik testu na kokainę. Nie został jednak zawieszony przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI) bowiem kontrola została przeprowadzona podczas przerwy w startach. Używanie kokainy poza zawodami nie jest zabronione przepisami sportowymi.

Kolarz nie poniósł także odpowiedzialności karnej. Belgijski wymiar sprawiedliwości uznał, że wystarczającą karą dla sportowca było podanie do publicznej wiadomości faktu używania narkotyków. Ponieważ kolejna "wpadka" Boonena kwalifikuje się jako recydywa, musi on już liczyć się z odpowiedzialnością karną.

Pod znakiem zapytania stoi jego start w Tour de France, którego organizatorzy uważają, że udział w wyścigu sportowców podejrzanych o stosowanie niedozwolonych środków lub inne moralnie naganne czyny stanowi poważne zagrożenie dla wizerunku najbardziej prestiżowej imprezy kolarskiej świata.

28-letni Tom Boonen, triumfator klasyfikacji sprinterskiej Tour de France 2007, mistrz świata z 2005, miał powrócić na kolarskie trasy podczas wyścigu Dookoła Katalonii (18-24 maja).









Reklama