"Na początek mam zamiar powtórzyć ubiegłoroczny wynik z Pragi. Miło ją wspominam, bo w poprzednim cyklu zająłem na Markecie pierwsze miejsce. Zresztą, był to jedyny turniej w 2008 roku, który wygrałem" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

>>>Nicki Pedersen zostaje w Częstochowie

Reklama

Mistrz świata odniósł się też do zamieszania związanego z jego jazdą w Częstochowie. "Sprawa mojego kontraktu zakończyła się happy endem. Prezes Maślanka zrobił bardzo dużo, żeby znaleźć pieniądze. Byliśmy i jesteśmy cały czas przyjaciółmi, a to, że nie chciałem się zgodzić na zmianę umowy, nie znaczy, że odwróciliśmy się od siebie. Po prostu biznes to biznes, są sprawy, wobec których nie można przejść obojętnie" - mówi.