Warunki atmosferyczne podczas piątkowych treningów nie były najlepsze. "Pierwszą sesję zaczęliśmy na "suchych" oponach, ale zaczęło padać i musieliśmy zmienić gumy i ustawienia samochodu" - opowiada Kubica.

"Zrealizowaliśmy plan, choć musieliśmy wypróbować kilka ustawień w bardzo krótkim czasie. Wypróbowaliśmy także kilka nowych usprawnień, które zostały wprowadzone do naszych bolidów" - zdradza Polak.

Czy to wszystko pomoże naszemu kierowcy zdobyć punkty w wyścigu o Grand Prix Belgii? Przekonamy się o tym w niedzielę.



Reklama