Miarka się przebrała. Prokuratura wkurzyła się po sobotnich zamieszkach w Białymstoku. Tych szesnastu drani, których twarze ujawniono, to najwięksi zadymiarze w mieście. Są podejrzani o wywołanie awantury.



Podczas walki pseudokibiców Jagiellonii poszły w ruch noże, siekiery i metalowe rurki. Kilkunastu bandziorów wylądowało w areszcie. Teraz policja poluje na tych, którym udało się uciec.



Bitwy towarzyszące meczom Jagiellonii to szara rzeczywistość ostatniego roku w Białymstoku. Przez zadymy prawdziwi kibice boją się chodzić na mecze ulubionej drużyny. Białystok nie jest wyjątkiem. Bandyci w całej Polsce zapanowali nad stadionami.



W końcu prokuratura wzięła się do roboty. Trzymajmy kciuki, żeby się jej udało!