Ulice ekwadorskich miast zalały roztańczone grupy kibiców. Nie przeszkodziła im nawet kiepska deszczowa pogoda. W końcu mają co świętować. Wygrana z Polską to dla nich historyczny sukces i pierwsza niespodzianka mistrzostw świata. "Ekwador był zawsze krytykowany za to, że potrafi wygrywać tylko
na stadionach położonych na dużych wysokościach. Udowodniliśmy teraz, że Ekwador potrafi grać wszędzie - cieszył się trener zwycięskiej drużyny.
Ekwadorskie gazety prześcigają sie w pochwałach dla swoich piłkarzy: "Dla wielu ten mecz był jak spełnienie marzeń. Agustin Delgado obiecał co najmniej trzy gole w tych mistrzostwach świata. Już strzelił jednego". "Ekwador pokonał Polskę, wykazując zdumiewająca dyscyplinę i siłę gry. Gol Carlosa Tenorio w 24 minucie napełnił radością 13 milionów Ekwadorczyków. W meczu z Polską Ekwador pokazał świetną grę" - entuzjazmują się dziennikarze.
"Wygrana z Polską to wielki wynik" - to słowa trenera Ekwadoru Luisa Suareza. Tak samo myślą Ekwadorczycy. Tańce, śpiewy, powiewające flagi, okrzyki: "Ekwador! Ekwador!" Lepszego początku mundialu nie mogli sobie wymarzyć! Gdy sędzia odgwizdał koniec meczu, w kraju rozpoczęła się fiesta. Na ulicach miast zrobiło się żółto od fanów w koszulkach reprezentacji. Uszczęśliwieni mieszkańcy świętowali zwycięstwo nad Polską.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama