Mecz zakończył się remisem 2:2, awansem do kolejnej rundy piłkarzy Australii i bólem głowy sędziego po tym, gdy arbiter zorientował się, co zrobił. A po raz pierwszy w historii piłkarskich mistrzostw świata jeden zawodnik dostał trzy żółte kartki.

W 90. minucie Poll ukarał Josipa Simunica drugą żółtą kartką, w konsekwencji czego Chorwat powinien obejrzeć czerwoną kartkę. Tak się jednak nie stało i Simunic został na boisku. Trzy minuty później zobaczył jednak kolejny żółty kartonik i dopiero wtedy zszedł na ławkę.

To nie był dobry dzień sędziego. Wcześniej Poll nie zauważył bowiem zagrania ręką jednego z chorwackich graczy w polu karnym. Gdyby nie ten błąd, wynik meczu mógłby być kompletnie inny.