Trenerowi znów się upiekło. Na mundialu skoszarował naszych piłkarzy tak, że żyli jak w oblężonej twierdzy. Zamknięte treningi, tajne spotkania. Jakby Polska była Brazylią i chroniła swoje mistrzowskie sekrety! Nic dziwnego, że zestresowani piłkarze nie chcieli rozmawiać z mediami.
Teraz dostaną za to po kieszeni. Sebastian Mila i Radosław Sobolewski stracą po 3 tysiące dolarów. PZPN obetnie im premie za mundial. Chyba za obecność na mistrzostwach, bo trudno nazwać to występem! Sobolewski ledwo biegał po boisku, a Mila ani minuty nawet nie zagościł na murawie! Podobna przykrość finansowa może spotkać także Grzegorza Rasiaka, który równie skrupulatnie omijał dziennikarzy - donosi "Przegląd Sportowy".
Tylko o czym mieliby mówić z dziennikarzami? Że nasi piłkarze grali jak patałachy i zawaliła mundial? To wszyscy kibice widzieli na własne oczy. Szkoda tylko, że PZPN nie ukarał także Pawła Janasa, mistrza świata w lekceważeniu mediów i kibiców.
Nie ma bata na Janasa. Nie chodził na konferencje prasowe, burczał coś pod nosem, kpił z dziennikarzy na mundialu. Ale zamiast aroganckiego trenera, PZPN ukarał... małomównych piłkarzy. Mila i Sobolewski dostaną po 3 tysiące dolarów kary za to, że nie chciało im się gadać z dziennikarzami. Jak zwykle - kowal zawinił, a Cygana powiesili.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama