Sam Zidane milczy. Materazzi zapewnił tylko, że nie nazwał go terrorystą. Ale co powiedział - to nadal tajemnica.
Agent Francuza zapewnia, że podczas kłótni piłkarzy musiały paść naprawdę mocne słowa, bo Zidane zawsze zachowywał zimną krew w takich słownych utarczkach.
"Zinedine zdradził mi tylko, że Materazzi powiedział mu coś bardzo poważnego. Nie chciał mówić o szczegółach. Nie teraz. Wszystko będzie jasne za kilka dni" - ujawnia agent piłkarza Alain Migliaccio.
Zinedine Zidane w ciągu tygodnia ma ogłosić, dlaczego naprawdę uderzył głową włoskiego piłkarza Materazziego w meczu o mistrzostwo świata Włochy - Francja. Wyleciał za to z boiska. Media prześcigają się w domysłach. Wersji jest bez liku: a to Włoch nazwał go algierskim terrorystą (Zidane pochodzi z Algierii), a to obraził matkę francuskiego napastnika, a to nazwał jego siostrę prostytutką.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama