Trener Paweł Słomiński zapowiadał, że z Budapesztu przywiezie worek medali. I nie rzucał słów na wiatr - nasi pływacy już w pierwszych wyścigach pokazali, że są w dobrej formie.
W wyścigu panów na 400 metrów stylem dowolnym mieliśmy czterech zawodników. Niestety, według przepisów, w wyścigu finałowym może płynąć tylko dwóch pływaków z jednego kraju. Wystąpią w nim Sawrymowicz (uzyskał czas 3:48,02 - drugi czas zawodów) oraz Stańczyk (3:48,10). Paweł Korzeniowski był gorszy od Stańczyka o zaledwie 3 setne sekundy. Gdyby nie przepisy - awansowałby do finału!
W półfinałach wyścigu na 400 metrów stylem zmiennym pań brały udział dwie nasze pływaczki. Awans do finału wywalczyła tylko Baranowska, uzyskując trzeci czas spośród wszystkich zawodniczek - 4:44,70. Druga Polka, Iwona Prędecka, popłynęła dużo gorzej i zajęła 22. miejsce. W finale zabraknie też faworytki - Francuzki Laure Manaudou, która została sklasyfikowana na 18. miejscu.