Anelka kłóci się z trenerami, działaczami i kolegami z drużyny. Z każdym poprzednim klubem żegnał się w niesławie. Wszyscy mieli go dość. I z największą przyjemnością pozbywali się gwiazdora z muchami w nosie.

Najpierw o trudnym charakterze Anelki przekonali się w Arsenalu Londyn. Po kilku dobrych występach 19-letni wówczas zawodnik zażądał sporej podwyżki. Ale właściciele angielskiego klubu ani myśleli na to przystać. Stwierdzili, że chłopakowi w głowie się poprzewracało i oddali młokosa do Realu Madryt. Na początku Hiszpanie myśleli, że zrobili świetny interes. Jednak szybko przekonali się o swoim błędzie. I już po roku pozbyli się kłótliwego Francuza.

Potem Anelka kolejno grał w Paris Saint-Germain, Liverpoolu i Manchesterze City. Ale w żadnym z tych klubów nie zrobił kariery. Częściej wywoływał skandale niż strzelał gole. Wreszcie w styczniu 2005 roku przeniósł się do Turcji. W swoim pierwszym sezonie w barwach Fenerbahce sięgnął po mistrzostwo kraju. I znów zaczęły się problemy. Napastnik zaczął stroić fochy. Nic mu się nie podobało.

Aż wczoraj oznajmił, że ma już dość Turcji i odchodzi. Prezes Aziz Yildirim do tej pory spokojnie znosił wybryki swojego gwiazdora, ale teraz tak się zagotował ze złości, że dostał zawału serca. I trafił na oddział intensywnej terapii.