Legia chce walczyć o Ligę Mistrzów, a nie potrafi wygrać u siebie z drużyną z Bełchatowa! Wojskowi prowadzili nawet po pięknym strzale Miroslava Radovicia 1:0, ale ostatni kwadrans należał do gości. Najpierw po rzucie rożnym wyrównał Tomasz Wróbel, a w ostatniej minucie gry po świetnym podaniu od Matusiaka, Garguła z paru metrów skierował piłkę do siatki.

Reklama

"To mój najgorszy dzień, odkąd przyszedłem do Legii" - powiedział po meczu Dariusz Wdowczyk. Swoim piłkarzom zarzucił brak charakteru, który widać było u nich wiosną, gdy zdobywali mistrzostwo. Pochwalił jedynie bramkarza Łukasza Fabiańskiego i obrońcę Dicksona Choto, który grał z drobnym urazem. Z kolei trener GKS, Orest Lenczyk pochwalił swój zespół za walkę do końca i dodał, że na razie w Bełchatowie buduje się fundamenty pod silny zespół.

W Lubinie kibice Zagłębia przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów. Już w czwartej minucie gola strzelił Michał Chałbiński wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Wyrównał w 17 minucie Piotr Giza. Następne minuty należały do Cracovii - Dariusz Pawlusiński i Tomasz Moskała strzelili dwa gole. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola zdobył Łukasz Piszczek. W 50 minucie było już 3:3, a w 55 - już 4:3! Festiwal goli mógł zakończyć w 87 minucie Maciej Iwański z Zagłębia, ale nie wykorzystał karnego. 4:3 i pierwsza wygrana Zagłębia w tym sezonie.

Lech Poznań w Kielcach przegrywał już 0:2 - po golach Marcina Klatta w 34 i Marcina Kaczmarka w 37 minucie. W przerwie meczu Franciszek Smuda musiał ostro przemówić do swoich podopiecznych, bo w drugiej połowie zobaczyliśmy innego Lecha. Ten nowy kolejorz strzelił dwa gole i wyrównał na 2:2. Po raz drugi w tym sezonie poznaniacy zdołali odrobić dwubramkową stratę. To nie przypadek - to po prostu wpływ trenera Smudy.

Reklama

W Szczecinie kibice obejrzeli słabe spotkanie - bez emocji i bez goli. Dużo ciekawiej było na trybunach. Kibice Pogoni wywiesili transparent "Pogoń szczecińska albo żadna" - protestując przeciwko temu, że piłkarze na codzień trenują pod Łodzią, a nie w Szczecinie. Fani Arki Gdynia, którzy nienawidzą kibiców Pogoni wywiesili transparent z hasłem "Popieramy". Przez cały mecz nie był słychać ani jednego wulgarnego hasła w stronę przeciwnej drużyny. Szkoda, że takie obrazki oglądamy tylko przy okazji protestów i że nie są one normą.

W Łęcznej grały ze sobą dwa Górniki. Lepszy okazał się ten z Zabrza. 7 minut przed przerwą pierwszego gola zdobył Arkadiusz Aleksander, 8 minut po przerwie wynik meczu ustalił Tomasz Moskal.

Goli nie doczekali się kibice w Wodzisławiu. Na trybuny Odry przyszło niecałe półtora tysiąca widzów i zapewne żałowali zmarnowanego czasu i pieniędzy. Gospodarze stworzyli z zespołem Groclinu żenujący spektakl, którego nie sposób nazwać meczem pierwszoligowym.

W niedzielnym spotkaniu sensacji nie było. Wisła Kraków po golach Branko Radovanovića i Marka Penksy pokonała Wisłę Płock 2:0.