Szósty etap prowadził ze Szczawna Zdroju do Karpacza. W górskim etapie peleton porozrywał się i do mety dojeżdżały małe grupki kolarzy. W pierwszej z nich był Rutkiewicz, który finiszował sześć sekund po zwycięzcy etapu. Rutkiewicz w klasyfikacji generalnej traci do lidera 16 sekund. Jutro będzie próbował zaatakować, ale Niemiec nie odpuszcza. "Chcę w niedzielę utrzymać prowadzenie w wyścigu" - mówi Schumacher.

Sobotni etap był najtrudniejszy z dotychczasowych. Kolarze pięć razy wjeżdżali na premie górskie pierwszej kategorii. Trzy z nich wygrał Holender Posthuma, raz był drugi.

Kolarzom pozostał ostatni etap: z Jeleniej Góry do Karpacza. Kolarze będą mieli do pokonania 126 kilometrów. Tak naprawdę - wciąż nie wiadomo, kto wygra cały wyścig. Nie mają już szans wymieniani dotąd wśród faworytów Dariusz Baranowski i Cezary Zamana, ubiegłoroczny tryumfator Kim Kirchen, ani dotychczasowy lider Daniele Bennatti. W sobotę stracili do zwycięzcy etapu niemal 20 minut .