Zarówno Legia Warszawa, jak i Wisła Kraków miały już szanse grać w fazie grupowej Pucharu UEFA. Za każdym razem jednak musiały uznawać wyższość rywala. W tym sezonie rywalami naszych drużyn są zespoły ze średniej półki. Możemy więc wierzyć w szansę na awans. Trzeba jednak go wygrać na boisku. Czy naszym pucharowym przedstawicielom uda się powtórzyć sukces Amiki Wronki sprzed dwóch lat?

Awans do fazy grupowej jest ważny także ze względu na ranking federacji, według którego rozdzielane są miejsca dla polskich klubów w europejskich pucharach. Polska jest teraz na granicy, poniżej której federacja otrzymuje tylko dwa miejsca w Pucharze UEFA. Jeśli ani Legia, ani Wisła nie awansują do fazy grupowej, wtedy spadniemy poniżej tej granicy.

Przeciwnik Legii Warszawa - Austria Wiedeń - jest dobrze znany drużynie z Warszawy. To właśnie wiedeńczycy zamknęli Legii drogę do fazy grupowej dwa lata temu. Wówczas w pierwszym meczu w Wiedniu Legia przegrała 0:1, a w rewanżu u siebie aż 1:3. W lidze austriackiej Austria Wiedeń spisuje się nie najlepiej i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Jednak nadal jest to groźny klub i nie można go zlekceważyć. Tym bardziej że Legii też ostatnio nie najlepiej się powodzi. Dlatego w meczu pucharu UEFA obydwie drużyny będą chciały się przełamać. Kto będzie górą? Dowiemy się dziś o 17:30.

Wisła Kraków o fazę grupową powalczy z Iraklisem Saloniki. Trenerzy obu drużyn ostrożnie oceniają szanse swoich zespołów. Trener Wisły Dan Petrescu podkreślił, że w czwartek Wisła nie może stracić gola, bo w pucharach gole wyjazdowe liczą się podwójnie. Nie wolno jednak poprzestawać na obronie. "Wierzę, że Wisła nie zakończy rozgrywek na pierwszej rundzie" - stwierdził na zakończenie Petrescu.

Iraklis nie błyszczy w lidze. Trener Savas Kofidis chce, by jego piłkarze w meczach z Wisłą pokazali, co naprawdę potrafią. Nie rzucą się jednak do huraganowych ataków. "Wisła jest silniejszą drużyną niż my, ale będziemy walczyć o korzystny dla nas wynik" - zapowiedział na konferencji przedmeczowej. Początek meczu w Krakowie o 20:30.