Dla 17-letniej zawodniczki to będzie niezła przygoda. "Szykuje się fajna zabawa" - mówi ojciec Agnieszki, Robert Radwański. Ale potrwa tylko chwilę. Trzeba przecież ciężko trenować, żeby utrzymać wysoką formę. "Zaraz po wizycie w piekarni wracamy do nudnej rzeczywistości. Trenujemy na korcie dwa razy dziennie" - mówi opiekun naszej zawodniczki.
W turnieju w Linzu Polka idzie jak burza. W rewelacyjnym stylu przeszła eliminacje, a potem odprawiła z kwitkiem Niemkę Lene Gronefeld. Teraz czeka na zwyciężczynię spotkania pomiędzy Holenderką Michaelą Krajicek i Serbką Aną Ivanovic. Z jedną z nich tenisistka z Krakowa zagra w drugiej rundzie turnieju.