Koreanki to nie byle jakie rywalki, więc nie było łatwo. Ale Polki wygrały 3:2 i - zdaniem szkoleniowca kadry - to jest najważniejsze. "Bardzo się cieszę, że wygraliśmy z Koreą. Dziewczyny wreszcie pokazały, że są silną drużyną. Pokazały ogromną wolę walki i ambicję" - chwali zawodniczki trener. Ale od euforii jest daleki. "Czekają nas dużo trudniejsze spotkania" - dodaje.
W porównaniu do meczu z Kenią, kiedy polski blok zupełnie sobie nie radził, nareszcie widać poprawę w grze naszych siatkarek. "Wiedzieliśmy, że Koreanki zagrają szybką i kombinacyjną siatkówkę. Dlatego w miejsce Kasi Skowrońskiej wystawiłem Sylwię Pycię. To był dobry ruch, bo dobry blok okazał się kluczem do zwycięstwa" - powiedział szkoleniowiec. I trudno nie zgodzić się, że miał nosa.