Początek spotkania był dla biało-czerwonych całkiem obiecujący. Już w drugiej akcji meczu Bogusław Saganowski popisał się rewelacyjnym strzałem "nożycami". Zabrakło bardzo niewiele. Uderzenie polskiego zawodnika trafiło w poprzeczkę. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Polakach już minutę później. Po faulu na Benjaminie sędzia podyktował rzut wolny dla Brazylijczyków. Skutecznie wykonał go sam poszkodowany i zrobiło się 1:0.
Po straconej bramce Polacy oddali rywalom inicjatywę. A Brazylijczycy grali jak z nut. Niesieni dopingiem 10 tysięcy żywiołowych fanów gospodarze zdobywali gola za golem. I po kilkunastu minutach prowadzili już 6:0. Moment nieuwagi brazylijskich obrońców wykorzystał Marek Żuk. Polski zawodnik przebiegł z piłką kilkanaście metrów i padł faulowany tuż przed bramką rywali. Sędzia podyktował rzut karny, a Polak strzelił honorowego gola.
Odpowiedź Brazylijczyków była natychmiastowa. Strzelili kolejną bramkę i do końca meczu bawili się piłką. Spotkanie zakończyło się pogromem naszych piłkarzy 9:2, a drugą bramkę dla Polaków zdobył Saganowski. "Świat się nie zawalił. Przed nami kolejne mecze z USA i Japonią. Na pewno damy w nich z siebie wszystko" - mówią nasi zawodnicy. Oby w następnych spotkaniach pokazali, na co ich stać.
Polska - Brazylia 2:9 (0:4, 1:2, 1:3)
Bramki: Żuk 19, Saganowski 36 - Betinho 10 i 14, Buru 11 i 31 z karnego, Junior Negao 12 i 35, Andre 16 i 34, Benjamin 2
Skład Polski: Górecki - Kuchciak, Żuk, W. Ziober, Saganowski oraz Polakowski, Kubiaczyk, Wydmuszek