ŁKS Łódź - Wisła Płock (3.11, godz. 19:00)
Po kompromitującej porażce z Bełchatowem ekipa z Płocka jedzie do Łodzi. Ale w meczu z piątą drużyną w tabeli podopiecznym Josefa Csaplara będzie ciężko wywalczyć choćby punkt. ŁKS na własnym boisku potrafi wygrywać nawet z najlepszymi, a z ostatnią drużyną w tabeli nie powinien mieć żadnych problemów.
Legia Warszawa - Lech Poznań (3.11, godz. 20:00)
Kibice mistrza Polski zapowiadają, że stworzą na trybunach prawdziwe piekło. A podbudowani wyjazdowym zwycięstwem z Widzewem, legioniści powinni wygrać. Łatwo jednak nie będzie. Zespół Franciszka Smudy przyjeżdża do stolicy w najsilniejszym składzie. Po 12 kolejkach Lech ma najwięcej strzelonych bramek w całej lidze. A to gwarantuje niesamowite emocje w spotkaniu na Łazienkowskiej.
Odra Wodzisław - Widzew Łódź (4.11, godz. 16:00)
Chyba najnudniejszy mecz w tej kolejce. Odra rozdaje punkty w lidze na prawo i lewo, a w ubiegły piątek Widzew rozegrał bardzo słaby mecz z Legią. Jeśli zespół Marcina Bochynka marzy jeszcze o o utrzymaniu w ekstraklasie, musi to spotkanie wygrać. Bo gdzie szukać punktów, jeśli nie w meczu u siebie z drużyną środka tabeli?
Zagłębie Lubin - Górnik Łęczna (4.11., godz. 18:00)
Trener Czesław Michniewicz zapowiada, że zbuduje w Lubinie piłkarską potęgę. I trudno mu nie wierzyć. Były trener Lecha ledwo przyszedł do Zagłębia, a kilka dni temu namówił lidera zespołu Wojciecha Łobodzińskiego na przedłużenie kontraktu o kolejne 2,5 roku. Górnik wygrał ostatnio ze słabiutką Odrą, ale trudno spodziewać się, że pójdzie za ciosem. Zwłaszcza na boisku o wiele silniejszego rywala.
Cracovia - Pogoń Szczecin (4.11, godz. 16:00)
W derbach Krakowa "Pasy" przegrały z Wisłą 0:3. Teraz chcą odzyskać twarz i sięgnąć po komplet punktów. Ale zadanie nie jest łatwe. Pod Wawel przyjeżdża naszpikowana Brazylijczykami Pogoń Szczecin. Zawodnicy Mariusza Kurasa grają w kratkę. Trzy tygodnie temu minimalnie przegrali z Legią, a w ostatniej kolejce dostali baty z Zagłębiem Lubin.
GKS Bełchatów - Korona Kielce 4.11, (godz. 20:15)
To jeden z najciekawszych meczów tego weekendu. I trudno wskazać w nim faworyta. Rewelacyjna drużyna z Bełchatowa w świetnym stylu wróciła do walki. Kilka dni temu pokonała Wisłę Płock aż 4:0. I to na jej terenie. Teraz do Bełchatowa przyjeżdżają "Scyzory". I nawet remis będzie dla nich sporym sukcesem.
Górnik Zabrze - Arka Gdynia (4.11, godz. 16:00)
Zabrzańska jedenastka wielkimi krokami zmierza... do II ligi. Ale trener Marek Motyka wciąż wierzy w przełom i utrzymanie swojej posady. Sobotnie spotkanie będzie debiutem w barwach Arki dla Bartosza Karwana. Były reprezentant Polski to kolejny znany piłkarz w ekipie Wojciecha Stawowego, który liczy, że w nadmorskim klubie odzyska formę sprzed lat.
Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Wisła Kraków (5.11, godz. 14:30)
To powinien być spacerek dla zawodników "Białej Gwiazdy". Od początku rundy jesiennej Dyskobolia zawodzi na całego, a odkąd Wisłę objął Dragomir Okuka, wicemistrzowie Polski grają coraz lepiej. Jeśli z pucharowego meczu z AS Nancy przywiozą korzystny wynik, w Grodzisku powinni zagrać na wielkim luzie. I pewnie wygrać.
Na ten mecz czeka cała piłkarska Polska. A biletów nie ma już od dawna. Rozeszły się jak świeże bułeczki. W piątek w Warszawie Legia zagra z Lechem. To szczególny mecz dla trenera "Kolejorza", Franciszka Smudy. Były trener Legii znowu przyjeżdża do stolicy z zespołem gości. "Chcemy wygrać" - zapowiada odważnie słynny "Franz".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama