Wizyta Zidane'a w biednym Bangladeszu to wielkie wydarzenie dla kibiców piłkarskich w tym kraju. "Dla nas ten piłkarz to legenda i symbol futbolu. Traktujemy go jak prawdziwego mesjasza futbolu" - powiedział sekretarz generalny federacji piłkarskiej Bangladeszu Anwarul Haque Helal. A naród szaleje. Miliony młodych ludzi chodzą po ulicach w koszulkach z nazwiskiem Francuza i skandują jego imię.
Zidane przyleciał do Bangladeszu na zaproszenie laureata Pokojowej Nagrody Nobla, prof. Mohammada Junusa. Francuski piłkarz spotkał się z kibicami, wział udział w otwarciu przedsiębiorstwa produkującego zdrową żywność, był nawet gościem jednego z programów telewizyjnych. A mecz, w którym zagrał Zidane, obejrzało aż 25 milionów widzów.