O podziale ewentualnej premii na razie się nie mówi. Ale Polski Związek Piłki Siatkowej wie, co robi. Kobieca kadra wróci po mistrzostwach świata zupełnie skompromitowana, a mężczyźni już nieraz pokazali, że kasa mobilizuje ich najbardziej. W klubach zarabiają fortunę, ale w kadrze kłócą się o każdą złotówkę. Kilka miesięcy temu straszyli strajkiem, bo związek spóźniał się z wypłatą skromnego stypendium.

Od kilku dni biało-czerwoni są już w Osace. Grają mecze sparingowe, a w międzyczasie trener Raul Lozano daje im niezły wycisk. "Trenujemy ciężko dwa razy dziennie, każdą wolną chwilę wykorzystujemy na sen. A na rozrywki nie ma czasu" - mówią kadrowicze. I bardzo dobrze. Ciężka praca powinna przynieść efekty.