Jeszcze kilka dni temu podopieczni Hannu Lepistoe myśleli, że do nowego sezonu będą się przygotowywać w kraju. Żeby zaoszczędzić czas i pieniądze. Ale nic z tego. Nasi skoczkowie lada dzień jadą do Lahti szlifować formę przed pierwszymi konkursami. A Polski Związek Narciarski niespodziewanie musi wyłożyć dodatkowe pieniądze.

Niestety, plany treningowe polskich skoczków może zepsuć pogoda. Nawet w Skandynawii termometry wskazują kilka kresek powyżej zera. "W Lahti już teraz temperatura jest dodatnia, a pod koniec tygodnia ma wzrosnąć nawet do 5-6 stopni na plusie" - mówi ze smutkiem w głosie drugi trener kadry Łukasz Kruczek.