Najwyższy bokser na świecie oglądał walkę naszego boksera. W pojedynku Tomasza Adamka z Paulem Briggsem zachwycał się pięściarzem z Gilowic. I pomyślał, że Polacy to naprawdę dobrzy bokserzy. A że o Włodarczyku jest ostatnio coraz głośniej, rosyjski mistrz chce zobaczyć "Diablo" w akcji.
Stawka pojedynku jest wysoka. Zwycięzca zostanie mistrzem świata organizacji IBF. Cunningham jest najtrudniejszym rywalem w karierze Polaka. Każdego zasypuje gradem ciosów, a na dodatek jest kilka centymetrów wyższy od Polaka. "To nie będzie mieć znaczenia w tej walce. Liczy się dobry refleks w ringu i siła uderzenia" - przewiduje Bałujew. A te zalety ma właśnie Polak.
Jest wielki! Jak na mistrza przystało. A do tego ma... 213 cm wzrostu. Rosyjski bokser Nikołaj Wałujew wszędzie, gdzie się pojawi, robi furorę. Już wkrótce przyjedzie do Warszawy na pojedynek Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka z Amerykaninem Steve'em Cunninghamem. I będzie kibicował Polakowi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama