Nasza mistrzyni motylka popłynęła jednak znakomicie. Była klasą sama dla siebie. I choć właściwie nikt jej nie zagrażał, to potrafiła przyspieszyć na ostatnich dwudziestu metrach. Tak, jakby pokazywała rywalkom - "mam jeszcze zapas, ale jaki, dowiecie się w wyścigu finałowym". "Dawno nie widziałem jej walczącej w tak pięknym stylu" - przyznał trener Słomiński.

Bo Polka płynęła z gracją, dystansując rywalki długimi pociągnięciami ramion. Specjaliści nazywają to "długim krokiem", a laik ma po prostu wrażenie, że zawodnik unosi się na wodzie. Ta lekkość, równe, mocne tempo i precyzyjne ruchy znamionują pływaków pewnych siebie. Otylia nie ogląda się na konkurentki. Nawet nawroty, które przy 186 cm wzrostu sprawiały jej kłopoty, wykonywała płynnie.

Wbrew pozorom to właśnie obrócenie ciała pod wodą, które na krótkim basenie trzeba wykonać 7 razy podczas wyścigu na 200 m, kosztuje mnóstwo energii. Zawodnik wysoki musi pokonać większy opór wody, jego stopy - zanim odbiją się od brzegu - pokonują dłuższą drogę. Trwa to więc ułamek sekundy dłużej niż u drobnego, zwinnego człowieka. Ten ułamek trzeba szybko odrobić i znów skręcać ciało, gonić... Ale to co zrobiła Polka, to coś niewyobrażalnego. Poprawiła bowiem własny rekord życiowy aż 0,3 sek. A to jest nowy rekord Europy - 2.04,94!

Jak piskorz z uścisku Polaków wyślizgnął się natomiast w wyścigu na 400 m kraulem Rosjanin Jurij Priłukow. Przemysław Stańczyk wskoczył do wody na torze 5. Rosjanin na 4., Paweł Korzeniowski na 3. Biało-czerwoni naciskali na Rosjanina na zmianę: najpierw Korzeniowski, potem gonił go Stańczyk. Priłukow do brzegu dobił jednak pierwszy.

Największym przegranym tej rywalizacji był Włoch Massimiliano Rosolino. Ośmiokrotny medalista olimpijski rozpoczął bardzo mocno. Jednak z każdą długością basenu słabł i tako oto legenda pływania stała się tłem dla walki Polaków z Rosjaninem.

Dwa medale w tej samej konkurencji (400 m st. zm.) zdobyły też Katarzyna Baranowska i Aleksandra Urbańczyk. Pierwsza potwierdziła, że jest królową zmiennistek, pewnie zdobywając złoto. Urbańczyk dołożyła brąz.