Najgorzej na udziale w Australian Open wyszli Matkowski i Fyrstenbeg, czyli ósma para turnieju. Polacy przegrali wczoraj w pierwszej rundzie z Marcosem Baghdatisem i Konstantinosem Economidisem 4:6, 2:6. "Nie chciałbym trafić na któregoś ze słynnych singlistów" - mówił DZIENNIKOWI Mariusz Fyrstenberg jeszcze zanim poznał turniejową drabinkę.

Niestety, obawy potwierdziły się i od razu w pierwszym meczu Polacy musieli zmierzyć się z Baghdatisem, finalistą zeszłorocznego Australian Open w singlu. Wczesna porażka odbije się na pozycji w rankingu polskiego debla, który w Melbourne bronił zeszłorocznego półfinału. Debliści zagrają jeszcze w turnieju miksta.

Na awans w rankingu może liczyć Agnieszka Radwańska. I to mimo przegranego meczu drugiej rundy z Aną Ivanović (14 miejsce WTA) 2;6, 6;3, 2;6. Polka bierze udział w turniejach seniorskich dopiero od maja zeszłego roku. W Australian Open wystartowała po raz pierwszy, dlatego zyska punkty za dotarcie do drugiej rundy. "Zaraz po meczu byłem wściekły, ale na zimno oceniam, że ten start trzeba uznać za sukces" - mówi ojciec i trener zawodniczki Robert Radwański. "Agnieszka może awansować nawet do pierwszej 50 WTA. Oznacza to, że jeszcze częściej będzie unikać morderczych kwalifikacji do turniejów. Nie udało jej się wygrać, ale nie przyniosła wstydu. Zagrała dobry mecz w ekstremalnych warunkach, przy pełnych trybunach i w koszmarnym upale. Miała szanse na zwycięstwo. Niestety zawiódł ją ten słynny skrót, zagranie, które na ogół dobrze jej wychodzi" - ocenił Radwański.

Radwańscy nie wyjeżdżają jeszcze z Melbourne, bo na początku przyszłego tygodnia rusza juniorski Australian Open, w którym zagra 16-letnia siostra Agnieszki, Urszula. "Mam nadzieję, że zostaniemy tu aż do następnej niedzieli, czyli do finału" - dodał ojciec tenisistek. Agnieszka będzie sobie spokojnie trenować. Bardzo chętnie sparują z nią świetne tenisistki, Vaidisova, Golowin, Loit.

Jedyne polskie zwycięstwo odniosła w czwartek Alicja Rosolska. Razem z Wasilisą Bardiną pokonała w pierwszej rundzie australijską parę Casey Dellacqua-Jessica Moore 3:6, 6:4, 6:1. Rosolska, która w Australii musiała rozdzielić się ze swoją stałą deblową partnerką Klaudią Jans, nie była zadowolona z poziomu meczu. "W kolejnej rundzie może być trudniej, bo zagramy z drugą parą turnieju" - powiedziała DZIENNIKOWI.

Mecz z Chinkami Zi Yan i Jie Zheng zaplanowano na piątek. W drugiej rundzie debla zagra też Łukasz Kubot.