Tak się złożyło, że w ubiegłym tygodniu tamtejsza gazeta "The Courier-Mail" napisała o Otylii, że podczas ostatnich mistrzostw świata walcząc o złoty medal z Schipper zakończyła wyścig w sposób niedozwolony, jedną ręką. "To mnie mobilizuje do walki z Polką" - odpowiedziała w artykule słynna pływaczka.
Dla Australijczyków rywalizacja na 200 m motylkiem pań jest jednym z największych wydarzeń MŚ. To potwierdza trener drużyny gospodarzy Alan Thompson. A miesiąc temu trener Paweł Słomiński cieszył się, że reprezentacja przepracuje trzy najważniejsze tygodnie przed mistrzostwami świata z dala od medialnego szumu, w Nowej Zelandii. "Potrzebujemy spokoju, bo w Australii już na to nie będzie można liczyć" - mówił.
Od kilku miesięcy nasza ekipa miała w Nowej Zelandii zarezerwowany hotel i basen. Ale w ostatniej chwili skrócono godziny korzystania z obiektu. Tego nie można było zaakceptować. Najlepsze warunki znaleziono w paszczy lwa.
Brisbane to miasto nie tylko Schipper, ale i Susan O'Neill, mistrzyni olimpijskiej z na 200 m st. motylkowym z 2000 r., której Jędrzejczak odebrała rekord świata. To miasto, w którym wychowało się kilkunastu innych rekordzistów świata. Pływacy ze stolicy stanu Queensland zdobyli 49 medali olimpijskich. Polacy mają dotąd w dorobku sześć, z czego połowę Jędrzejczak.
Biało-czerwoni w Brisbane będą już 5 marca. "Na szczęście to rozległe miasto, w którym można się schować przed wścibskimi oczami. Znaleźliśmy ośrodek pływacki na obrzeżach metropolii. Nie będzie tam tak łatwo dotrzeć" - zapewnia prezes związku Krzysztof Usielski. Otylia ze spokojem przyjęła informację o tym, że zgrupowanie będzie Australii. Często powtarza, że to wspaniały kraj i dobrze się w nim czuje, a nawet mogłaby w nim mieszkać.
Zadowolony ze zmiany miejsca jest także mistrz świata na 200 m stylem motylkowym Paweł Korzeniowski. "W Brisbane jest podobny klimat do tego, jaki panuje w Melbourne, a to jest ważne w ostatnim okresie przygotowań. A to, że ktoś może się interesować jak trenuję, zupełnie mi nie przeszkadza. Może się najwyżej wystraszyć" - mówi zrelaksowany.