Trener Pakistańczyków Bob Woolmer od dłuższego czasu czuł niesamowitą presję kibiców. Fani oczekiwali zwycięstw w każdym kolejnym meczu. Kłopoty ze zdrowiem miał już przed turniejem, ale nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii.
W sobotę Pakistan przegrał z Irlandią, co oznaczało odpadnięcie z mistrzostw świata. Dzień później Woolmera znaleziono nieprzytomnego w hotelowym pokoju. Nie udało się go uratować. Prawdopodobnie zmarł na zawał serca. Woolmer miał 58 lat.
Dopiero gdy wiadomość dotarła do Pakistanu, kibice uspokoili się. Wcześniej fani wylegli na ulice miast, okazując niezadowolenie z gry drużyny. W tumulcie okrzyków palili podobizny kapitana i plakaty innych zawodników. Nie mogli znieść takiego upokorzenia. Ich drużyna zaliczana była do faworytów turnieju, a wróci z niczym. Sytuację zaogniły także władze narodowego związku, mówiąc, że wynik ten jest największą porażką w historii krykieta w kraju.