Radwańska była bardzo szczęśliwa po wygraniu z Hingis. "Ona zawsze była moją ulubioną zawodniczką - oglądałam jej mecze ze Steffi Graf i to, jak wygrywała w Wielkim Szlemie jako nastolatka. Dotychczas nie poznałam jej jednak osobiście. Pojedynek z nią był trochę tremujący, ale na szczęście na korcie o tym udało mi się nie myśleć. Potem występu pogratulowała mi nawet Kim Clijsters" - opowiadała uradowana Polka.

18-letnia Radwańska, która zajmuje 49. miejsce w rankingu WTA, gra ostatnio bardzo dobrze. Nie szło jej tylko na twardych kortach, ale teraz ma... nowe wkładki do butów i dzięki temu może sprawniej biegać po korcie.