"Przeciwko Hingis zagrała najlepiej, jak się tylko dało" - mówił "Dziennikowi” Robert Radwański. Zachwyt ojca i trenera zawodniczki najwyraźniej podzielali reporterzy obsługujący turniej rozgrywany na wyspie Key Biscayne położonej tuż u wybrzeża Miami. Po meczu szczęśliwa triumfatorka długo odpowiadała na ich pytania.

"Radwańska oszołomiła rozstawioną z nr 5 Hingis" - opisywał brytyjski portal internetowy BBC. "Hingis przegrywa z Radwańską w 3. rundzie w Key Biscayne" - głosił tytuł w gazecie "Metro” wydawanej w Toronto. Najwięcej uwagi poświęciła temu wydarzeniu prasa ukazująca się na Florydzie, gdzie rozgrywany jest turniej. Wiodący tytuł regionu "Palm Beach Post” zamieścił artykuł, pod tytułem: "Nastolatka pokonała swoją byłą idolkę Hingis”.

"Ulubioną zawodniczką Agnieszki Radwańskiej była Martina Hingis" - czytamy w tekście. "Teraz Radwańska zobaczyła Hingis w innym świetle, po tym, jak pokonała idolkę z dziecinnych lat" - dodaje autor. "Uwielbiałam jej mecze przeciwko Steffi Graff. Były niesamowite" - przyznała Polka.

"Prawdopodobnie trochę jej nie doceniłam" - mówiła tymczasem Hingis. "Ona ma potencjał na przyszłość. Ale musi wiedzieć, że potem robi się coraz trudniej. Tym razem chodziło o moje niedociągnięcia. Ale nie można powiedzieć, że nie miałam szans z nastolatką. Wygrałam przecież seta" - tłumaczyła Szwajcarka. "Ale to się stało zanim Radwańska przełamała Hingis sześć razy w dwóch kolejnych setach" - podsumował "Palm Beach Post”.

Konkurujący z tą gazetą tytuł "Sun Sentinel” opisał zwycięstwo Agnieszki jeszcze staranniej. W części tekstu opatrzonej śródtytułem "Dziwne zwierzaki Polki” można przeczytać: "Dziewczyna z Polski sprawiła niespodziankę Martinie Hingis, po czym opowiedziała dziennikarzom, że ma dwa szczury o imionach Flippy i Floppy. To normalne zwierzęta, jak kotki – mówiła Radwańska, 18-letnia uczennica szkoły średniej" - opisywał dziennik.

Dziennikarz zauważa, że Polka zmierza do tego, aby stać się najlepszą tenisistką w swym kraju odkąd Jadwiga Jędrzejowska w 1937 r. doszła do finału Wimbledonu i US Open, a po dwóch latach także do finału French Open. Agnieszka Radwańska w Miami zrobiła ku temu pierwszy krok.