To strategia, którą często stosują pływacy. Najpierw zgłaszają się do kilku konkurencji, a potem - po zorientowaniu się w eliminacjach i półfinałach, w jakiej formie są ich rywale - wybierają te, które mogą zakończyć z powodzeniem. Tak samo dziś zrobiła nasza pływaczka.

Jutro zatem emocji nie zabraknie. Otylia powalczy o najcenniejszy krążek, a może nawet uda jej się odebrać rekord świata największej rywalce, Jessice Schipper. Finały zaczynają się o 11.00 polskiego czasu.