"Decyzje o zawieszeniu w rozgrywkach Arki Gdynia i Górnika Łęczna odbieram inaczej niż zarząd PZPN. W miniony weekend powinien być obustronny walkower w meczu Arka - Górnik. Prasa pisze, że w jednym sezonie Arka ustawiła kilkanaście meczów, a w drugim też kilkanaście!" - bulwersuje się popularny "Zibi" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
"Widzew nie wszedł do pierwszej ligi, bo Arka wszystko kupowała. I teraz Arka nie jest winna? Widzę, że mecenas Tomczak nie pasuje wielu ludziom w PZPN. Na zarząd ciągle zaprasza się jego poprzednika pana Malinowskiego. Z jakiej racji?! Jest Tomczak, jest nowy Wydział Dyscypliny PZPN i niech karze. Zarząd zamiast w poprzednim tygodniu w pełni poprzeć działania Tomczaka i jego ludzi, to się od nich zdystansował. Komu to służy?" - pyta zdenerwowany Boniek.