Dla Hołowczyca start w Maroku to przede wszystkim okazja do przetestowania nowego samochodu - BMW X3.
"Znam już w niektórych obszarach zdolności samochodu i coraz lepiej nad nim panuję, wiem również, gdzie są granice, których nie można przekraczać. Cieszę się, że jutro wjeżdżamy znowu w kopne wydmy. Treningu w takich warunkach zawsze najbardziej brakuje, a zdolność poruszania się po piaszczystej nawierzchni jest niezbędna podczas Dakaru" - powiedział Hołowczyc.
Zaskoczenia na mecie trzeciego etapu nie kryli motocykliści, a wszystko za sprawą deszczu, który w tej części świata pada bardzo rzadko.
"Kończyliśmy etap cali brudni. Dziwnie się jeździ po błocie na pustyni, ale jak widać można. Odcinek mimo wszystko był bardzo szybki, z niewielkimi urozmaiceniami. Ciekawe doświadczenie" - podkreślił Dąbrowski.
W klasyfikacji kierowców prowadzi Francuz Stephane Peterhansel, a motocyklistów jego rodak Cyril Despres.