"Niezależnie od śledztwa, które prowadzi prokuratura litewska, polska prokuratura także będzie badać okoliczności tych zajść i ścigać sprawców" - powiedział PAP Martyniuk. Dodał, że Kodeks postępowania karnego daje możliwość prowadzenia dochodzenia odnośnie zdarzenia, do którego doszło poza granicami Polski, jeśli czyn popełnili polscy obywatele.
Prokurator zaznaczył, że podstawą wszczęcia śledztwa były przepisy Kodeksu karnego i Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych dotyczące m.in.: udziału w bójce lub pobiciu, niszczenia mienia i wnoszenia na imprezę masową broni lub materiałów pirotechnicznych.
Dochodzenie w sprawie prowadzi też litewska prokuratura w Kownie. Po burdach, do jakich doszło podczas meczu piłkarskiego Polska - Litwa, zostało w piątek zatrzymanych ok. 60 Polaków. 50 z nich zostało zwolnionych zaraz po podpisaniu protokołu. Ośmiu, którzy zostali zatrzymani na 48 godzin, też już zwolniono z aresztu. Tej ósemce wstępnie postawiono zarzuty z kodeksu administracyjnego i karnego. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie prokurator.